W Sudeckich Tatrach

Dobrze znamy pasma górskie w okolicach Wałbrzycha. Jeździmy w te okolice jesienią co roku. Mieliśmy już kiedyś okazję zawędrować w Góry Suche i przekonać się, że nazwanie ich „sudeckimi Tatrami” nie jest przesadzone. Tutejsze szczyty, mimo że znacznie niższe bywają równie strome jak tatrzańskie turnie. Nie lada wyczynem było więc zdobycie aż 5 z 10 najwyższych wierzchołków Gór Suchych!

Oprócz wspinaczek nacieszyć mogliśmy się przepiękną złotą polską jesienią. To chyba pora roku, w której góry wyglądają najpiękniej. Zachwycaliśmy się też widokami, zarówno tymi z wieży na Ruprechtickim Szpiczaku, jak i panoramą Karkonoszy zareklamowaną przez mieszkańców Kuźnic Świdnickich. Odczuliśmy gościnność gospodarzy schroniska Andrzejówka i ośrodka Radosno w Sokołowsku i porwaliśmy się na szalony wyczyn jeszcze przed wschodem słońca wchodząc na Waligórę (czyli najwyższy szczyt Gór Kamiennych). Przede wszystkim jednak mogliśmy wspólnie spędzić czas na szlaku, a co ważniejsze powitaliśmy w szeregach Koła Turystycznego nadzwyczaj liczną grupę pierwszoklasistów! To był bardzo udany wyjazd i wszyscy liczymy, że jest to zwiastun dobrego roku działalności Koła Turystycznego im. Leona Mroczkiewicza i Tadeusza Perkitnego.