RUDAWY JANOWICKIE FOREVER

Wiosenny wyjazd Koła Turystycznego tym razem miał nas zabrać do Kotliny Kłodzkiej. Planowaliśmy spływ Nysą Kłodzką na pontonach i przejście przez Góry Bardzkie. Okazało się jednak, że Dom Wczasów Dziecięcych, w którym mieliśmy nocować, będzie schronieniem dla uciekających przed wojną dzieci z Ukrainy. Musieliśmy więc w awaryjnej sytuacji szybko znaleźć inny cel wyjazdu. I w takich właśnie okolicznościach wróciliśmy w Rudawy Janowickie (które odwiedziliśmy już z Kołem wiosną 2017 roku). Do domu wracaliśmy szczęśliwi i pełni wrażeń, bo w Rudawach jest wszystko!

Były cztery pory roku.

Choć jeszcze przed wyjazdem prognozy pogody przewidywały chłód i deszcz, to znów udało nam się oszukać przeznaczenie. Pogoda zmieniała się co kilkanaście minut, ale nie przeszkadzała nam w wędrówce. Pierwszy dzień upłynął w wiosennej aurze, a drugi powitał nas śniegiem pokrywającym łąki i pola dookoła Bukowca. Z opadami śniegu i krupy śnieżnej rywalizowała w sobotę jesienna szaruga i chmury, jednak na sam koniec pożegnało nas niebieskie niebo, które błękitem przywodziło na myśl letni czas wakacji. Tego kwietniowego „przeplatania zimy z latem” najbardziej doświadczyliśmy na szczytach Sokolika i Krzyżnej Góry. Przyroda zaoferowała nam urzekającą lekcję tego jak dynamicznym zjawiskiem jest pogoda. Najpierw Śnieżka, w kierunku której spoglądaliśmy była schowana w chmurach, potem zaczynała nieco się odsłaniać, by po kilku minutach pokrywający wierzchołek góry śnieg mógł błyszczeć w słońcu.  

Były miejsca intrygujące i warte odkrycia.

Poznaliśmy zaledwie część tajemnic  Doliny Pałaców i Ogrodów, ale i tak od wyjątkowych obiektów i historii, aż kręci nam się w głowie. Usiedliśmy przecież na kamieniu, na którym siadywał Napoleon Bonaparte. Przemierzając drogę z Bukowca do Karpnik mogliśmy poczuć się jak hrabia odwiedzający swojego sąsiada księcia. Już po zmroku, przy świetle lamp naftowych, odkrywaliśmy romantyczne założenie parkowe w Bukowcu. Ruiny opactwa, cmentarz rodziny von Reden, Świątynia Ateny, stawy i grasujące na ich brzegu bobry, a wszystko to w wyjątkowej nocnej atmosferze. Schronienia przed wiatrem i chłodem udzieliła nam „Szwajcarka”. Dawny domek myśliwski, w którym do dziś trwa pamięć o Wandzie Rutkiewicz, która na pobliskich Sokolikach stawiała pierwsze wspinaczkowe kroki. A i tak chyba największe wrażenie zostawiło buszowanie po ukrytych w środku lasu ruinach Zamku Bolczów.

Były oczywiście widoki.

Podziwialiśmy ośnieżone Karkonosze od przełęczy Okraj po Szrenicę, okoliczne miejscowości, dostrzegliśmy też Ślężę i Ostrzycę Proboszczowicką. Nasz wzrok przez dwa dni wędrował jednak stale ku Sokolikowi i Krzyżnej Górze. To wokół tych dwóch szczytów krążyliśmy oglądając je z różnych stron i z różnego pułapu. Czasem wydawały się niewielkie, widziane z wysoka, jak z Małej Ostrej lub z oddali jak na stacji w Janowicach Wielkich, ale na końcu wyrosły tuż przed nami i wspinaczka kosztowała nas dużo wysiłku.

Były też górskie szlaki,

których podczas naszej dwudniowej eskapady przemierzyliśmy ponad 40 kilometrów. Trzeba przyznać, że wysokości w Rudawach Janowickich nie są imponujące, a stając na płaskim i zalesionym najwyższym szczycie pasma Skalniku wiele osób zastanawia się czy na pewno są w górach. Jednak szlakom Rudaw nie sposób odmówić uroku. Efektowne skałki, szumiące obok ścieżki potoki i wspomniane już widoki sprawiają, że nie można się po drodze nudzić. Jest też jeszcze jedna kolosalna zaleta. Tutejsze szlaki są dużo mniej zatłoczone niż te w pobliskich Karkonoszach, czy położonych nieco dalej Górach Stołowych czy Sowich. Przez dwa wiosenne dni zobaczyliśmy i przeżyliśmy dużo. Zabrakło nam tylko godziny, może dwóch żeby odwiedzić jeszcze Miedziankę. Miasteczko, które prawie całe zniknęło, w którym opowiedzieć można niejedną ciekawą historię. Cóż, dawny Kupferberg odkryjemy przy okazji jednej z następnych wycieczek. Bo w Rudawy Janowickie jeszcze kiedyś wrócimy. Tego jesteśmy pewni. Przecież w Rudawach jest naprawdę wszystko!

zdjęcie z nocnego spaceru po parku w Bukowcu dzięki uprzejmości discoversilesia.pl