POPRZEZ WZGÓRZA ŁOMNICKIE

„Wiadomo zresztą, że lepiej jest moknąć w marszu niż na stojąco, a na stojąco lepiej niż na siedząco lub zgoła leżąco. Podczas przebierania nogami bowiem woda nie gromadzi się w portkach, lecz jakoś raźniej spływa rurami i bardziej wartko uchodzi ich dolnym wylotem.” Taką to mądrość zanotował Tadeusz Perkitny, patron Koła Turystycznego, kiedy wspólnie z Leonem Mroczkiewiczem mierzyli się z brazylijskimi ulewami. Również i my, w pierwszy dzień październikowego wyjazdu, musieliśmy stawić czoła mokremu żywiołowi. Nie przedzieraliśmy się przez las równikowy, a wędrowaliśmy przez Wzgórza Łomnickie, z nieba nie lał się gwałtowny deszcz zenitalny, a miarowo kapał opad będący efektem atmosferycznego frontu. Nie zmieniało to jednak faktu, że mokliśmy jak Leon i Tadeusz i stosując się do rad naszych patronów w drodze do Staniszowa staraliśmy się nie zatrzymywać zbyt często. Tym razem zdecydowaną większość naszej grupy stanowili pierwszoklasiści, dlatego piątkowy deszcz przyjęliśmy ze zrozumieniem, jako rodzaj chrztu.

Drugi dzień przyniósł nam już lepszą pogodę, dostosowując się do podniosłych okoliczności. Wyprawa w sąsiadujące z Jelenią Górą Wzgórza Łomnickie była bowiem 50. wycieczką w historii Koła. O godne uczczenie jubileuszu i nowe historyczne osiągnięcia zadbaliśmy również sami. Do pociągu w Poznaniu wsiadło prawie 50 osób, a wynik ten jest rekordem frekwencji w dotychczasowej działalności Koła. Sprawiliśmy też sobie prezenty w postaci zwiedzania tajemniczych podziemi „Time Gates – Wrota Czasu” i pięknych jesiennych widoków z wież na Sołtysiej Górze i w Zamku Księcia Henryka. Udało się nam nawet wznieść jubileuszowy toast kubkiem wypełnionym wodą mineralną w cieplickim uzdrowisku. I tylko Śnieżka zachowała się niezbyt elegancko, przez całą wyprawę skrywając się skrzętnie za chmurami. Nie martwiliśmy się tym jednak długo, ponieważ biorąc pod uwagę doskonałą atmosferę w naszej grupie, na pewno nie był to ostatni wyjazd Koła w tym roku szkolnym. Zapewne uda nam się jeszcze zawitać w Sudety i zobaczyć „królową Karkonoszy”!